- Każdy ma ze sobą tyle ile wziął ze sobą w podróż. Domyślam się, że każdy z nas jest przygotowany bo jakby nie patrzeć jesteśmy grupą włóczęgów. W razie czego chętnie się podzielę. Zresztą nie jest to daleka wyprawa.
Offline
Weteran
Nesdorim wpatrywał się w rycerza nieco zdziwiony.
- Ty to masz tego ducha i siłę woli, widać, widać. Ale jak ty żresz przez ten hełm mi lepiej powiedz, bo jak go zdjąć nie możesz to, aż ciekawe.
Wraz z zadanym pytaniem uśmiech wrócił na powrót na jego twarz.
Offline
Królowa psychopatów
Chłopak razem z Nesdorimem oczekiwał odpowiedzi rycerza.
Każdy z kompanii mógł zauważyć że dzieciak jest nieco zagubiony nie tylko wśród nich ale i w ogóle. Jakby pierwszy raz był wśród ludzi.
Spoiler:
Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....
Spoiler:
"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "
Offline
Weteran
- Nie jestem w stanie go zdjąć od kilku godzin, miałem z pewnym rozbójnikiem spotkanie nieszczęśliwe dla nas obu. Szkoda. Reszta kolekcji tych pięknych śladów walki pochodzi z miastai mam nadzieję iż nie będę musiał tej kolekcji zbytnio powiększyć. Co do hełmu, mam nadzieję iż ktoś z was podczas jakiegoś postoju, jeśli taki się odbędzie, pomoże mi z tą zasłoną.
Ostatnio edytowany przez Fillpl (2016-12-28 11:00:21)
Offline
Weteran
Bez zbędnych słów czy zwłoki - doktor udał się w ślad za kobietą, jednak po chwili odpowiedział strażnikowi:
- Jak chcesz to chodź, może tobie przydadzą się te 'usługi lokalnego brońmistrza'.
Offline
Królowa psychopatów
Chłopak przez chwilę próbował sobie przypomnieć kim jest brońmistrz. Po chwili doszedł do wniosku że musi mieć coś wspólnego z bronią i najlepiej będzie, jak uda się z innymi i zobaczy o co dokładnie chodzi.
Spoiler:
Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....
Spoiler:
"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "
Offline
Weteran
- Nie wiedziałem że jest tu nawet jakiś zbrojmistrz. W takim razie nie ma na co tracić czasu, chodźmy. Może fachowcowi naprawa czy chociaż trochę poprawienie tego nie zajmie za długo.
I ruszył z powrotem do obozu.
Offline
Weteran
- Nie tak szybko, obrońco wsi. Na pewno drożej ci wyjdzie jak teraz pójdziesz, aniżeli najpierw wykonamy to zlecenie i dopiero skorzystasz.
Odwrócił się do niego oraz skrzyżował ręce na wysokości piersi.
Offline
Weteran
Teren wokół nich stawał się bardziej posępny im dalej odchodzili od obozu. Był już poranek, choć różnicą był jedynie inaczej postawiony zarys pomarańczowego słońca zza chmur.
Ziemia obracała się w proch, uczucie chodzenia po piasku i dostawania się drobinek do butów. Pojedyncze tylko drzewa straszyły swymi wyciągniętymi ku górze, zaostrzonymi gałęziami bez liści. Wokół unosiła się jakaś niemiła mgła, czuło się wilgoć.
Najbardziej straszyło jednak widmo potężnego niegdyś miasta, teraz obróconego w ruinę. Maleńkie z oddali, w rzeczywistości monumentalnych rozmiarów miasto zdolne przechować ponad dziesięć tysięcy obywateli stało samotnie, oparte o wzgórze, strasząc swymi ubytkami w murach i posypanym kamieniem dookoła. Choć ciężko było dojrzeć szczegółów, widać było, że wszystkie budowle były rozsypane
Poza jednym, wielkim, gotyckim kościołem.
~~~~~~
Podróżujący zobaczyli w oddali ruch. Ciężko było zauważyć coś we mgle, jednak sprawne oczy awanturników dojrzały psie kształty malujące się we mgle, idące bestie za chwilę miały przeciąć ich drogę jakieś 300 metrów dalej...
Offline
Królowa psychopatów
Chłopak wyglądał na coraz bardziej przestraszonego, nie miał nic do obrony poza kijem który znalazł po drodze i uznał że może na coś się przydać.
Spoiler:
Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....
Spoiler:
"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "
Offline
Weteran
- Ja ci ten hełm pomogę zdjąć jak chcesz, ale nie ręczę, że bez dobrego planu nic ci się nie stanie. No, aaale, może rzeczywiście lepiej złożyć krótką wizytę do kowala, coby ci umożliwił chociaż jedzenie i picie, bo krucho cię widzę za kilka dni. - rzekł mężczyzna całkiem poważnie, starając się udzielić rady najmądrzej jak umiał. Gdy skończył w oddali coś się pojawiło, on natychmiastowo rzucił broń pod stopy chłopaka, była to buława. A on sam dobył swój dwuręczny miecz i wyszczerzył się na myśl o zabijaniu.
- Tylko nie waż mi się tego stracić, nienawidzę tracić swoich rzeczy.
Ostatnio edytowany przez Gracjando (2016-12-28 12:05:32)
Offline
Weteran
Edgarowi pomimo hełmu udało się mniej więcej zobaczyć drogę przed nimi. Ponadto chłopak wyglądał jak sierota a nie człowiek zdatny do walki.
- Ja bez wizyty u kowala tam nie idę. Temu chłystkowi też nie pozwolę w takim stanie iść. Macie jakieś swoje pieniądze?
Offline
Królowa psychopatów
Chłopak pokręcił przecząco głową. Nie miał nic prócz łachów na grzbiecie i kija w rękach. Nie miał nawet żadnych wspomnień. Gdy pod jego nogami wylądowała buława odłożył kij na ziemię i podniósł ją, co prawda ledwo, obiema rękoma.
Spoiler:
Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....
Spoiler:
"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "
Offline