Opowiadania RP

Opowiadania Roleplay - fantastyczne światy, fantastyczne postaci.


#91 2016-12-29 11:58:22

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Rycerze upadłego świata

- Zgadza się, wyruszamy właśnie w tej chwili. Byłoby bardzo dobrze wrócić przed zmieszchem...
Po raz kolejny rozejrzał się po zgromadzonych, starając się ocenić co kto z nich potrafi i jak się zachowa.
- Ja idę przodem i środkiem, Nesdorim będzie szedł obok mnie po mojej lewej. Jeśli dojdzie do walki postaraj się nie wybiegać za bardzo do przodu. Ian będzie po mojej prawej, trochę z tyłu. Nie rzucaj się bezmyślnie do walki póki nie powiem że masz to zrobić. Alchemik oraz kapłanka z tyłu, jak ktoś z przodu mocno dostanie to postarajcie się nim zająć od razu. Wszystko jasne?

Offline

 

#92 2016-12-29 12:46:50

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Rycerze upadłego świata

Ian szybko przyjął do wiadomości rozkaz i ustawił się tak, jak rycerz mu nakazał


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#93 2016-12-30 10:16:58

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Rycerze upadłego świata

Kiedy tak rozmawiali między sobą, dało się nagle usłyszeć kopyta. Stłumiony stukot kopyt i skrzypienie kół wozu. Do wsi przybiła karawana.
Spora grupka ludzi. Sześciu kupców, tyle samo ochroniarzy- za dużo powiedziane, osiłków z toporami i pewien tajemniczy jegomość...
Zatrzymali się i zostali powitani gromkimi brawami. Zaczęli wypakowywać towary- głównie bawełnę, posiłki i księgi. Natomiast tajemniczemu jegomościowi wypłacona została jego przynależność. Wydaje się przewodnikiem.

Offline

 

#94 2016-12-30 12:07:49

 Derp

Administrator

Call me!
Zarejestrowany: 2013-01-03
Posty: 1113

Re: Rycerze upadłego świata

Tajemniczy jegomość niezwykle enigmatycznie przyjął zapłatę, zagadkowo wymienił pozdrowienia z kupcami i niewyjaśnienie przysiadł się do grupki gotującej marną namiastkę herbaty we wspólnym kociołku.

Ubrany był on w luźne, szare ubrania złożone z wielu warstw, w których ciężko było wyznaczyć granicę przejścia spodni w tunikę. Nogawki miały wystarczająco materiału by robić za żagle, a w kształcie społecznie akceptowanym jako spodnie trzymały je płóciennie pasy, ściągające je w pofałdowaną otulinę dla nóg. Filcowo-futrzane buty przechodziły w owijki sięgające ponad połowy łydki, a tunikę uzupełniał skórzany kubrak z futrzanymi obszyciami. Podobnie wykonana czapka z klapami osłaniającymi uszy i kark przywodziła na myśl Kislev, podobnie jak reszta ubioru - ale nigdzie nie było charakterystycznych wyszywanych zdobień, a sam krój był zdecydowanie mniej nastawiony na jazdę konną. Prawe przedramię miał owinięte skórzanymi pasami, mocno już postrzępionymi.

Pochylając się nad herbatą, wodził po obozie spojrzeniem bystrych, szarych oczu. Był chudy, chociaż nie tak jak w tych czasach bywały ofiary głodu. Uwydatniało to ostre i kanciaste Bretońskie rysy. Skóra jego wysuszona była wiatrem i przeryta chorobą, a niestarannie przyciętego zarostu w niektórych miejscach brakowało, jakgdyby zostały świeżo zaleczone. Dłonie, w których trzymał szeroki, gliniany kubek, pokryte były drobnymi bliznami podkreślonymi pyłem i ziemią.


Spoiler:

Maffinka: Pobił Connora masztem i uciekł

Spoiler:

         Derp: - Zbroja. Topory. Za... *Tu zaczął liczyć na palcach.* - Jeden i trzy i dwa i dwa i trzy... Dwa! *Z dumą pokazał trzy palce.*
         Maff: *Uśmiechnęła się z satysfakcją wyczuwając łatwy interes* - ... Wiesz... Widzę, że już i tak masz tu niezły obrót i wszyscy są zainteresowani towarem jaki tu sprzedajesz. Tylko wielu z nich nie ma jakiegoś powodu, bodźca żeby zdecydować się na zakup. I teraz wkraczam tu ja. *Uśmiechnęła się tryumfalnie* Jestem człowiekiem od marketingu, reklamy itp. I mogę podnieść wydajność twojej działalności niemalże dwukrotnie! Oczywiście w zamian za drobną opłatą ale zaledwie symboliczną.
         Derp: - ... *Można by zauważyć smużkę dymu wylatującą z jego ucha.* - Kupujesz coś.
         Maff: - ... >_> ... ... No dooobraaa... Kupiłabym ... Ale wiesz, za wysoka cena. I w ogóle widziałam gdzieś podobne... *Kręci głową patrząc na asortyment orka* No i to było modne w poprzednim sezonie wszystko.
         Derp: *Wyjął zakrwawiony mieszek z tobołów i wepchnął jej go w rękę.* - Kupujesz coś.

Offline

 

#95 2016-12-30 18:02:09

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Rycerze upadłego świata

Edgar przyjrzał się nowo przybyłej karawanie oraz temu jak została powitana. Kupcy chcący się pewnie wzbogacić i ich goryle zostali przywitani jak prawdziwi boCHaterowie.
- Ciekawe jak jak nasz powrót zostanie uczczony. Miejmy nadzieję że chociaż będzie.
Przyjrzał się chwilę przewodnikowi oraz jego śmiesznemu ubraniu, po czym zerknął na chłopca którego nazwał imieniem Ian. Po czym westchnął i ruszył pogadać z przewodnikiem, który z pewnością po chwili zorientował się po odgłosach zbroi że ktoś do niego idzie. Edgar doszedł do człowieka w śmiesznym ubraniu i zaczął rozmowę.
- Przepraszam najmocniej że przeszkadzam, z pewnością jesteś zmęczony po podróży... Ale czy może gdzieś nie widziałeś kobiety z blond włosami o drobnej twarzy? Dla mojego towarzysza jest to bardzo ważna kwestia.
Wskazał na Iana.

Ostatnio edytowany przez Fillpl (2016-12-30 18:03:41)

Offline

 

#96 2016-12-31 13:01:14

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Rycerze upadłego świata

Chłopak również podszedł do nich i razem z Edgarem czekał na odpowiedź.
- Osoba której szukam miała na imię Laura. - dodał z nadzieją.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#97 2017-01-02 16:54:51

 Derp

Administrator

Call me!
Zarejestrowany: 2013-01-03
Posty: 1113

Re: Rycerze upadłego świata

Nieznajomy podniósł wzrok znad herbaty i wskazał na miejsce na ławce obok siebie.
- Niestety, nie pamiętam nikogo pasującego do tego opisu. - jego głos był zachrypły i cichy, ale o ciepłej barwie. - Trochę detali może rozjaśnić mi pamięć, ale nie bywam w obozie zbyt często.
Z bliska można było zobaczyć sprzęt przytroczony do jego ubrania. Pasy na nogawkach trzymały też pociski przypominające strzały, ale długości zaledwie kości udowej i przewiązane rzemykiem. Połowa zakończona była obłym kawałkiem drewna, druga - wyłupanym z kamienia ostrzem. Po jednej stronie paska zwisał zwierzęcy róg przewiercony w dwóch miejscach, z drugiej idealnie wyszlifowany kawał drewna przypominający kształtem skrzydło, najeżony z jednej strony kamiennymi zębami. Z szyi w prostej, skórzanej pochwie zwieszał się nóż myśliwski, a w kieszeniach kubraka pozwijane były sznurki zakończone kamiennymi ciężarkami.


Spoiler:

Maffinka: Pobił Connora masztem i uciekł

Spoiler:

         Derp: - Zbroja. Topory. Za... *Tu zaczął liczyć na palcach.* - Jeden i trzy i dwa i dwa i trzy... Dwa! *Z dumą pokazał trzy palce.*
         Maff: *Uśmiechnęła się z satysfakcją wyczuwając łatwy interes* - ... Wiesz... Widzę, że już i tak masz tu niezły obrót i wszyscy są zainteresowani towarem jaki tu sprzedajesz. Tylko wielu z nich nie ma jakiegoś powodu, bodźca żeby zdecydować się na zakup. I teraz wkraczam tu ja. *Uśmiechnęła się tryumfalnie* Jestem człowiekiem od marketingu, reklamy itp. I mogę podnieść wydajność twojej działalności niemalże dwukrotnie! Oczywiście w zamian za drobną opłatą ale zaledwie symboliczną.
         Derp: - ... *Można by zauważyć smużkę dymu wylatującą z jego ucha.* - Kupujesz coś.
         Maff: - ... >_> ... ... No dooobraaa... Kupiłabym ... Ale wiesz, za wysoka cena. I w ogóle widziałam gdzieś podobne... *Kręci głową patrząc na asortyment orka* No i to było modne w poprzednim sezonie wszystko.
         Derp: *Wyjął zakrwawiony mieszek z tobołów i wepchnął jej go w rękę.* - Kupujesz coś.

Offline

 

#98 2017-01-02 19:13:31

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Rycerze upadłego świata

"Rycerz" skorzystał z sugestii wędrowca i usiadł obok na ławce, jednocześnie prawie ją łamiąc swoim ciężarem o czym ławka dała znać żałosnym skrzypnięciem.
- Zwą mnie Edgar, byłem członkiem straży miejskiej w tutejszym mieście.
Jeszcze raz przyjrzał się przewodnikowi od stóp do głów, starając się go ocenić. Miał trochę "śmieszną" broń ale Edgar podczas swojej kariery w mieście miał okazję zobaczyć krwawe efekty niejednych egzotycznych cudów.
- I jak tam na drodze, spokojnie było?

Ostatnio edytowany przez Fillpl (2017-01-02 19:15:33)

Offline

 

#99 2017-01-04 16:15:20

 Derp

Administrator

Call me!
Zarejestrowany: 2013-01-03
Posty: 1113

Re: Rycerze upadłego świata

- Miło poznać. Wischard jestem.
Przewodnik podał strażnikowi dłoń. Tylko przez ten krótki moment spojrzał na swojego rozmówcę - cały czas wpatrywał się w horyzont, mniej więcej w stronę miasta. Z bliska widać było że pasy, którymi owinięta było jego przedramię, były poszarpane jak gdyby całą drogę wlókł je za koniem. A nosiły ślady wcześniejszych napraw.
- Większość trasy była spokojna, ale tuż pod obozem zaczęły krążyć wilki czy inne licho. Coś jest z nimi nie tak i jeśli będzie okazja, zamierzam to sprawdzić. Nie potrzebujemy wściekłych zwierząc zagryzających nas w nocy.
Rozmawiając twarzą w twarz, Edgar mógł zauważyć że Wischard cierpi na tik lub formę zeza. Jego lewe oko traciło synchronizację i uciekało ku dołowi, szybkimi ruchami omiatając ziemię. Nie miał problemu ze skupieniem wzroku na kubku lub twarzy Edgara, ale kiedy tylko patrzył w dal, stawało się to bardzo wyraźne.


Spoiler:

Maffinka: Pobił Connora masztem i uciekł

Spoiler:

         Derp: - Zbroja. Topory. Za... *Tu zaczął liczyć na palcach.* - Jeden i trzy i dwa i dwa i trzy... Dwa! *Z dumą pokazał trzy palce.*
         Maff: *Uśmiechnęła się z satysfakcją wyczuwając łatwy interes* - ... Wiesz... Widzę, że już i tak masz tu niezły obrót i wszyscy są zainteresowani towarem jaki tu sprzedajesz. Tylko wielu z nich nie ma jakiegoś powodu, bodźca żeby zdecydować się na zakup. I teraz wkraczam tu ja. *Uśmiechnęła się tryumfalnie* Jestem człowiekiem od marketingu, reklamy itp. I mogę podnieść wydajność twojej działalności niemalże dwukrotnie! Oczywiście w zamian za drobną opłatą ale zaledwie symboliczną.
         Derp: - ... *Można by zauważyć smużkę dymu wylatującą z jego ucha.* - Kupujesz coś.
         Maff: - ... >_> ... ... No dooobraaa... Kupiłabym ... Ale wiesz, za wysoka cena. I w ogóle widziałam gdzieś podobne... *Kręci głową patrząc na asortyment orka* No i to było modne w poprzednim sezonie wszystko.
         Derp: *Wyjął zakrwawiony mieszek z tobołów i wepchnął jej go w rękę.* - Kupujesz coś.

Offline

 

#100 2017-01-04 18:14:00

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Rycerze upadłego świata

- Jeśli chciałbyś sprawdzić te wilki myślę iż mamy bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności, ponieważ ja i moi... towarzysze wyruszamy do miasta odzyskać pewien artefakt i z pewnością przyda się nam każda pomoc.
Składając tę propozycję "rycerz" stanął przed przewodnikiem. Zerknął na chwilkę na pasy owijające jego przedramię, potem patrzył bezpośrednio na rozmówcę, starając się zbytnio nie zwracać uwagi na tik Wischarda.
- Właśnie mieliśmy wyruszać. Udasz się z nami do ruin miasta?

Offline

 

#101 2017-01-04 18:36:38

 Derp

Administrator

Call me!
Zarejestrowany: 2013-01-03
Posty: 1113

Re: Rycerze upadłego świata

Wischard przyjrzał się Edgarowi, przygryzając palec.
- Brzmi dobrze. I tak nie podchodziłbym do tych wilków sam, a wam nigdy nie będzie za dużo pomocy, jeśli będziecie wchodzić za mury.
Wstał i przeciągnął się. Spojrzał jeszcze raz ku niebu, a jego twarz przybrała zatroskany wyraz.
- Zamienię słowo z naszym kaznodzieją i mogę ruszać. Zjem po drodze.


Spoiler:

Maffinka: Pobił Connora masztem i uciekł

Spoiler:

         Derp: - Zbroja. Topory. Za... *Tu zaczął liczyć na palcach.* - Jeden i trzy i dwa i dwa i trzy... Dwa! *Z dumą pokazał trzy palce.*
         Maff: *Uśmiechnęła się z satysfakcją wyczuwając łatwy interes* - ... Wiesz... Widzę, że już i tak masz tu niezły obrót i wszyscy są zainteresowani towarem jaki tu sprzedajesz. Tylko wielu z nich nie ma jakiegoś powodu, bodźca żeby zdecydować się na zakup. I teraz wkraczam tu ja. *Uśmiechnęła się tryumfalnie* Jestem człowiekiem od marketingu, reklamy itp. I mogę podnieść wydajność twojej działalności niemalże dwukrotnie! Oczywiście w zamian za drobną opłatą ale zaledwie symboliczną.
         Derp: - ... *Można by zauważyć smużkę dymu wylatującą z jego ucha.* - Kupujesz coś.
         Maff: - ... >_> ... ... No dooobraaa... Kupiłabym ... Ale wiesz, za wysoka cena. I w ogóle widziałam gdzieś podobne... *Kręci głową patrząc na asortyment orka* No i to było modne w poprzednim sezonie wszystko.
         Derp: *Wyjął zakrwawiony mieszek z tobołów i wepchnął jej go w rękę.* - Kupujesz coś.

Offline

 

#102 2017-01-04 18:49:14

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Rycerze upadłego świata

- Będziemy czekać przy wyjściu z obozu.
I wyruszył czekać przy wyjściu do obozu.

Offline

 

#103 2017-01-04 20:40:04

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Rycerze upadłego świata

Nie minęło wiele czasu nim łowczy dołączył do swej nowej załogi i razem wyruszyli ku Miastu.

Droga jak wcześniej, nie była zbyt trudna. Ot, pustynia pyłu i ziemi, szara. Mgła nasilała się, same ruiny ledwo rysowały się przed nimi.
Bohaterowie usłyszeli ujadanie i wycie. Dziwne, takie gardłowe, chrapiące. Biegnące od lewej do prawej, jakby przemieszczające się...

Ostatnio edytowany przez Ninja (2017-01-04 20:43:23)

Offline

 

#104 2017-01-04 22:54:58

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Rycerze upadłego świata

- Wishard, te twoje wilki chyba nas znalazły.
Prawą ręką dał znak do zatrzymania, rozejrzał się po mgle, próbując ustalić z której strony obecnie dobiegały dźwięki watahy.
- Lepiej trzymajmy się blisko. I niech nikt nie zgrywa bohatera.
I chwycił swoją piękną, rdzawą buławę do ręki.

Offline

 

#105 2017-01-04 23:09:49

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Rycerze upadłego świata

Chłopak szukał wzrokiem wilków jednocześnie wyciągając rapier i trzymając przed sobą.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotele Marktschellenberg