Opowiadania RP

Opowiadania Roleplay - fantastyczne światy, fantastyczne postaci.


#3736 2017-07-28 12:35:08

 Larwa

Weteran

Call me!
Skąd: Ze Spore Forum (wojtek16)
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 1833

Re: Legendarni: Koniec Czasu

Aizena ponownie zmroziło. Ktoś kto ma porachunki z ich drużyną i jest w stanie prawie zabić Kaliniego, pozostaje na wolności. Nie brzmiało to dobrze, ale młody anioł... On w sumie mógł pomóc.
- Czekaj.
Powiedział do Zavebego.
- Nie zabije Cię. Jeżeli się na coś przydasz.
Powiedział coś dziwnie spokojnie opierając się o strzelbę. Zastanawiał się jednocześnie czy to na pewno dobry pomysł trzymać młodego. Z jednej strony mógł być przydatny, mógł ostrzec przed tym całym... Azazelem i tak dalej, ale z drugiej strony mógł też ich zdradzić. A zrobi to na pewno, to wróg. Tylko jak go powstrzymać od teleportacji? Co zrobić z więźniem który od tak potrafi się teleportować...
Związać i odurzyć narkotykami.
Tak? Nie, to mógł być zły pomysł. Nie wiadomo jak na nie zareaguje. Energia może się zwielokrotnić, tak samo jak quinkan dostał ataku po alkoholu. A poza tym na ile przydatny będzie naćpany? Ile im powie?

Offline

 

#3737 2017-07-28 12:37:49

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Legendarni: Koniec Czasu

- Nic mi już nie zostało. Mam krew na ręcę i nie mogę jej zmyć. Nie będę już walczył. Daj mi umrzeć i odnaleść pokój duszy.
Obrócił się z pozycji bezpiecznej na plecy, leżał z rozłożonymi szeroko rękami i nogami.

Offline

 

#3738 2017-07-28 12:45:29

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Legendarni: Koniec Czasu

- Czego odemnie chcesz. - powiedział. Wyglądał na prawdę okropnie, jak wrak człowieka. - Nikogo nie zabiję. Już dość śmierci. Mam dość! - Zavebe wrzasnął.

- a co z Lucy? Ona na ciebie czeka. Tak samo jak czeka na mnie czy Darkara. Chcesz ją tak po prostu bez słowa opuścić? Śmierć nie jest ucieczką, Kalini. Nie jest rozwiązaniem. - pokręciła głową. - wracajmy do magazynu, proszę. Wracaj z nami.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#3739 2017-07-28 12:48:49

 Larwa

Weteran

Call me!
Skąd: Ze Spore Forum (wojtek16)
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 1833

Re: Legendarni: Koniec Czasu

Cicho zachichotał.
- To się świetnie składa. Jak będziesz grzeczny to może dzięki tobie nikt już nie umrze. Brzmi kusząco?
Oparł się o skrzynie patrząc się na anioła z sarkastycznym uśmiechem.

Offline

 

#3740 2017-07-28 12:52:33

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Legendarni: Koniec Czasu

Otwarł usta, ale zabrakło mu słów. Wyglądał z pewnością tak jak się czuł, wyglądał na całkowicie załamanego psychicznie. Czy śmierć jest ucieczką? Czy nie był w stanie uciec? Usiadł na ziemi i patrzył przed siebie. Po raz kolejny schował twarz w dłoni.
- Nie... nie mogę wrócić. Nie potrafiłbym spojrzeć dziewczynce w oczy. Powiedzieć co zrobiłem tutaj i dlaczego.

Offline

 

#3741 2017-07-28 12:57:31

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Legendarni: Koniec Czasu

- nawet bardzo. Mów czego chcesz. - stanął trochę pewniej na nogach.

- nie powiem jej o tym co się tu stało. Nie chcę jej tego mówić. Nie zrozumie.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#3742 2017-07-28 13:02:55

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Legendarni: Koniec Czasu

- Masz rację. Przecież nie musi wiedzieć. Nie muszę o tym jej mówić.
Znalazł pewną ulgę w tym stwierdzeniu. Spojrzał na Banjali trochę pewniej.
- Mogę z wami wrócić. Ja....
Umilkł nie wiedząc co dalej powiedzieć. Po chwili podał Banjali rękę, być może w celu pomocy w wstaniu. Albo po prostu chciał ją uścisnąć.
- Dziękuję.

Offline

 

#3743 2017-07-28 13:19:18

 Larwa

Weteran

Call me!
Skąd: Ze Spore Forum (wojtek16)
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 1833

Re: Legendarni: Koniec Czasu

- Spokojnie młody. Najpierw wróci Banjali i sobie z nią porozmawiamy. Tylko lepiej nigdzie nie znikaj.
Pokazał na niego palcem po czym odwrócił się do Lucy zapytał cicho.
- ...nie zrobił Ci krzywdy?

Offline

 

#3744 2017-07-28 13:27:56

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Legendarni: Koniec Czasu

Wstali razem i Banjali powoli ruszyła do auta oglądając się czy Kalini idzie za nią.

Lucy pokręciła głową. Anioł tylko ją wystraszył i tyle.
- ale jeśli ona wróci to mnie zabije za samo przebywanie z tamtymi, a co dopiero za zabicie tamtych ludzi.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#3745 2017-07-28 13:33:25

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Legendarni: Koniec Czasu

Kalini uśmiechnął się smętnie gdy Banjali sprawdziła czy idzie za nią. Szedł, ale raczej o wiele wolniej od niej.
- Na razie idę za tobą, nie martw się. Następnego razu może nie będzie.
Głowę miał pełną myśli.

Offline

 

#3746 2017-07-28 13:49:53

Domi7777

Weteran

Zarejestrowany: 2013-11-06
Posty: 10012

Re: Legendarni: Koniec Czasu

Książę stał załamany. Spodziewał się takiej reakcji, ale miał nadzieję że Lailah mu jakoś wybaczy. W końcu to nie jego wina. Ale sam sobie nie umiał wybaczyć. Może już tak miało po prostu być? Przez chwilę chciał krzyknąć, pobiec za nią, błagać i i przepraszać. Ale to nie miało sensu. Złapał za rękojeść miecza. Łysy miał rację. Nie zasługiwał na niego. Bez miecza był nikim. Ale z mieczem jeszcze czymś mniej. Larp spojrzał na kościół. Tybery zniknął. Ci dziwni żołnierze też. Nie ma dokąd pójść. Ale nie powinien porzucać drużyny tylko ze względu na Banjali. Był tu znacznie dłużej. Przywiązał się do nich. Ale musiał coś zmienić.

Darkar wyjął miecz zza pasa i wbił go głęboko w ziemię. Wystawał tylko kawałek rękojeści z kamienia. Puścił go i na chwilę poczuł jakby wszystko wokół pociemniało. Jakby zamykał się w sobie. Padł na ziemię. Ale po chwili uczucie zniknęło. Był już tylko jeden Darkar, który wstał i ruszył powoli do pojazdu, gdy widział łysego i anielicę idących w jego stronę. Może go nie zabiją. A miecz miał tu na niego czekać.


-Zamknij się &%$#, bo uduszę Cię we śnie za to co zrobiłaś. - Hans miał przed oczami piękny krajobraz rozbicia się samochodem, zabijając anielicę. Ale to dalej nie będzie kara za ten mord. Miał nadzieję, że Gedrim nie będzie się z nią bawił, a zafunduje jej prawdziwe tortury. Nieludź.

Tybery tylko się uśmiechnął na odpowiedź Hansa. Przetasował karty i wysunął talię w stronę Lahash. - Dobrze, a więc zagramy w dość dziką i nieczystą gierkę. Dobierz 13 kart, a wytłumaczę Ci co dalej. - Złapał namiętnie jej dłoń i położył na talii. Na talii kart oczywiście.

Ostatnio edytowany przez Domi7777 (2017-07-28 14:20:25)


Śledź cały czas gazetkę w tym temacie! http://www.opowiadaniarp.pun.pl/viewforum.php?id=23

Spoiler:

Nowa jesteś? na tej bezludnej wyspie jest nas tylu, że traci się rachubę....

Offline

 

#3747 2017-07-28 14:24:39

 Larwa

Weteran

Call me!
Skąd: Ze Spore Forum (wojtek16)
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 1833

Re: Legendarni: Koniec Czasu

- To idź, śmiało, jak dopadnie Cię samego to nikt się za Tobą nie wstawi.
Machnął ręką i spojrzał na anioła lekceważąco.


Pomieszczenie było dosyć obszerne. Na ścianach wisiały obrazy przedstawiające różne osoby w mundurach, prawdopodobnie kolejnych naczelników. Były też zdjęcia grupowe służby więziennej oraz półki z rozmaitymi książkami, kronikami, teczkami i dokumentami. Na środku pomieszczenia stał stół z kilkoma krzesłami, pod oknem na przeciwko drzwi wejściowych stało biurko. Naczelnik więzienia paląc papierosa nerwowo patrzył się gdzieś w przestrzeń. Przy stole siedziały 3 osoby. Kotecki, Stasiek i Aneta. Komendant chodził od ściany do ściany patrząc się gdzieś w podłogę. Przy samych drzwiach stał niewysoki mężczyzna o dobrotliwej twarzy w mundurze strażackim.

- Czyli jakie straty.
- Ośmiu.
Powiedział cicho Kotecki, patrząc się gdzieś w przestrzeń zamyślony. Aneta wyglądała nadal na wstrząśniętą, Stasiek był chyba za głupi by rozumieć powagę sytuacji.
- Napastnicy prawdopodobnie naziści albo anarchiści... Przy czym nie mieli przy sobie nazistowskich... No, emblematów, swastyk, i tak dalej.
Trójka przyjechała moto-drezyną na posterunek niedługo po odbiciu quinkana. Nic nie mogło przygotować ich na widok tylu trupów. O sytuacji doniesiono Komendantowi, on natomiast zarządził jak najszybsze spotkanie w gabinecie naczelnika w więzieniu.
- Quinkana... Nie ma. Odbili go. Albo... Albo sam się odbił, rura była wyrwana. Nie było też ptaka.
Kontynuował Kotecki.
- Może byli odbić ptaka?
- Nie...
Wtrąciła się Aneta.
- Ptak nie miał z tym nic wspólnego. Tak po prawdzie był pewnie niewinny.
Komendant spojrzał się w dal po czym zaklął siarczyście.
- Kuuurwa! &%$# MAĆ! Ośmiu zabitych, skradziona broń, nieznani sprawcy, dodajmy że na wolności przebywa dwóch więźniów, w tym jeden groźny, którzy będą rozpowiadać po mieście o "metodach śledczych" jakie stosujesz Kotecki. $@%#!
Kotecki poczerwieniał ze złości. Teraz dopiero komendant ma quinkana za "groźnego więźnia"? Rychło w czas!
- Panie komendancie. Od początku prosiłem o wsparcie. Od początku mówiłem że sprawa jest poważna, że na kradzieży paliwa się nie skończy. Gdybym miał ludzi, być może zdusilibyśmy sprawę w zarodku. A teraz jest %$#@!
Niemal krzyknął na przełożonego. Ten przez moment spojrzał się na niego ze wściekłością, lecz po chwili zdawał się uspokajać. Złość na jego twarzy zamieniła się w zmartwienie. W słowach Koteckiego mogło być ziarno prawdy.
- ...Miałeś rację Kotecki. Przyznaję, nie doceniliśmy sytuacji.
Komendant wyprostował się po czym spojrzał poważnie na całą ekipę.
- Zarządzam co następuje. Sprawa Gangu Paliwowego zostaje wpisana na listę spraw priorytetowych. Złapanie członków tego gangu, żywych lub martwych jest od teraz sprawą wysokiej wagi. Tak samo jak znalezienie Andrzejewskiego. Strzelca wyborowego który oskarżony jest o współpracę z gangiem. Każdy oddział policji zostanie poinstruowany aby zatrzymywać ciężarówki zgodne z opisem Żuka. Wydrukowane zostaną listy gończe na podstawie portretów pamięciowych i zdjęć. O jakich potencjalnych członkach gangu nam wiadomo Kotecki?
- Quinkan, to nie podlega wątpliwości. Ponadto białowłosy i łysy. Do gangu należą osoby o pseudonimach Viceroy i Kalina lub Kalini. A także dziewczynka, Lucy. Ona nie została porwana, należy do nich. W sensie, jest członkiem ich szajki poniekąd. Oraz ten jeden spod komendy. Darkar. Niezbyt rozgarnięty. O innych nam nie wiadomo ale musieli mieć niezły oddział aby odbić quinkana. No i ten hotelarz...
- Myślisz że ten Gang Paliwowy ma powiązania z nazistami albo anarchistami?
- Prędzej Anarchistami. Są bliżej. Poza tym wątpię żeby naziści chcieli odbijać kosmitę.
- A może po prostu był to spontaniczny atak?
- Wątpię. Są łatwiejsze sposoby na zdobycie broni, której wcale nie mieliśmy tak dużo. Ponadto taki "spontaniczny atak" miałby małe szanse powodzenia. Jestem przekonany że chcieli odbić więźnia.
- A tych trzech których wysłałeś do hotelu?
- Nie wrócili. Nie wiem co z nimi. Nie ma kontaktu.
- Dobrze...
Komendant spojrzał się na naczelnika. Ten słuchał go z uwagą.
- Smok jest na chodzie?
- Tak.
Naczelnik aż uśmiechnął się szyderczo na myśl o wspomnianym Smoku.
- A drużyna?
- Cały oddział zwarty i gotowy. Udało się naprawić wszystkie systemy Smoka, miał już za sobą próbny lot. Amunicji starczy na długo.
- Świetnie...
Komendant spojrzał się przez okno z widokiem na spacerniaki i w oddali przemysłowe dzielnice miasta.
- Bo już wkrótce będą potrzebni.

Offline

 

#3748 2017-07-28 14:42:08

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Legendarni: Koniec Czasu

- upewniam się że nadal jesteś cały. To... To z troski. Po prostu. - zwolniła tak by iść bliżej Kaliniego. Darkar wyszedł z kościoła i pozbył się miecza. Czekała na niego gdy już doszli do auta. Była tak zmęczona że bała się że uśnie za kierownicą. Ale rozmowa z Kalinim może jej pomoże nie zasnąć.

Zavebe stał.
- nie wydaje mi się żeby ktoś chciał się za mną wstawiać. Co jej powiesz?


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#3749 2017-07-28 14:44:53

Domi7777

Weteran

Zarejestrowany: 2013-11-06
Posty: 10012

Re: Legendarni: Koniec Czasu

Darkar uznał, że to chyba ich rydwan, więc po prostu usiadł z tyłu samochodu w milczeniu i patrzył przez okno w drugą stronę.


Śledź cały czas gazetkę w tym temacie! http://www.opowiadaniarp.pun.pl/viewforum.php?id=23

Spoiler:

Nowa jesteś? na tej bezludnej wyspie jest nas tylu, że traci się rachubę....

Offline

 

#3750 2017-07-28 14:53:55

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Legendarni: Koniec Czasu

Słowa o trosce coś w nim drgnęły. Po raz kolejny chciał coś odpowiedzieć ale nie znalazł słów.

Kalini chciał usiąść z tyłu, jednak Darkar go uprzedził. Nie chciał usiąść obok swojej ukochanej, która dopiero co go uratowała? Gdzie był jego miecz? Mógłby zadać te pytania... ale nie miał siły na rozmowę z Darkarem. Zresztą uświadomił sobie kolejną rzecz dotyczącą jego samego, dotyczącą jego drogi i klęski. Usiadł z przodu i rozłożył się w fotelu, zamykając oczy... ale miał jeszcze coś do powiedzenia, parę zdań do zamiany z Banjali, najlepiej za nim dotrą do magazynu. Nie wiedział kiedy mogą mieć kolejną okazję do rozmowy w względnej samotności czy też raczej nie będąc z całą grupą. I chyba nie powinien spać kiedy Banjali nastawiała dalej karku, pomimo iż przeszła trudy równe lub większe od jego ciężarów. Co do tego...
- Człowiek nigdy nie dorówna aniołowi.
Wychrypiał jedno zdanie, czekając czy ktoś podchwyci temat.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs warszawa wola eliza kobryń