Królowa psychopatów
- Nawet nie wiem gdzie iść. Ruszamy w losowym kierunku i liczymy na to że na coś trafimy? - przyglądał się Sionowi by móc zobaczyć jakąkolwiek odpowiedź. Pociągnął konia za uzdę i powoli ruszył grzęznąc po kostki w piachu tak jak jego koń.
Spoiler:
Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....
Spoiler:
"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "
Offline
Użytkownik
Po wielu godzinach monotonnej podróży przez pozbawione śladów życia pustkowia, elf i jego lewitujący towarzysz dostrzegli drzewo, a było ono piękne. Stojące przy nim postaci równie szybko mogły dostrzec i usłyszeć zbliżających się wędrowców. Jedna z nich siedziała na lewitującym placku z metalicznej substancji. Podniósł dłoń w geście pokoju i dobrych zamiarów.
Offline
Weteran
Bestia widocznie wzburzyła się na widok dodatkowej dwójki wędrowców. Wydała nerwowe pomruki, stając teraz u boku swojego pana. Rozłożyła szeroko swoje wszystkie szczęki ukazując dwa rzędy zębów. Także długie, pojedyncze włosy na jej głowie zjeżyły się widocznie, a ogon machał nerwowo na lewo i prawo.
Jeździec przyłożył dłoń do bestii, obserwując teraz nadchodzącą dwójkę.
- kolejni... cudownie- mruknął cynicznie, szepcząc coś do swojego wierzchowca.
Offline