Opowiadania RP

Opowiadania Roleplay - fantastyczne światy, fantastyczne postaci.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#76 2017-03-19 20:06:58

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Pora na przygodę

- podejrzewam że to tam... - kobieta razem z gnomem ruszyli w stronę posterunku.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#77 2017-03-19 21:03:06

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Pora na przygodę

- Ja żem ostrzegał jakby kto nie pamiętał.
Chłop również ruszył wraz z ekipą w kierunku posterunku.
- Janusz z Bździwszewa Dolnego jestem, tak przy okazji.

Offline

 

#78 2017-03-20 16:53:45

Ashram

Użytkownik

Zarejestrowany: 2017-01-19
Posty: 367

Re: Pora na przygodę

Przemierzając zatłoczone ulice miasta czwórka śmiałków miała okazje ujrzeć obywateli przy ich codziennych zajęciach. Czy komuś z nich tego brakowało? Tej stabilności, czy może przed nią uciekali.
Im dalej od karczmy tym było spokojniej, najwidoczniej wieści o łyżkowym morderstwie nie dotarły jescze do tej części miasta. W końcu dotarli do budynku straży, potężny kamienny budynek około 5-6 piętrowy otoczony solidnym murkiem z bramą obsadzoną przez sześciu strażników uzbrojonych w halabardy. Gdy podeszliście do bramy, jeden ze strażników godnie wyszedł wam na przeciw
-Stójcie przybysze, w jakiej sprawie przychodzicie do Głównej Siedziby Straży Miejskiej w Aldvale, Młodym Klejnocie Zachodu, kolebce rozwoju i handlu?- wygląda na świeżego rekruta, ale za to dumnego ze swojej pracy. Sądząc po twarzy miał niecałe 20 lat, gładko ogolony, natomiast włosów nie było widać pod hełmem. Z tyłu stali pozostali strażnicy, a jeden z nich, najwidoczniej oficer sądząc po mundurze, bacznie obserwował rekruta i przybyszy.


"Gram magiem"
Ashram forever

Offline

 

#79 2017-03-20 17:07:22

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Pora na przygodę

Mężczyzna z krukiem podszedł spokojnie do strażnika, podpierając się o lasce. Kruk siedział obecnie na jego ramieniu i tylko obserwował. Gdyby nie delikatne ruchy głowy możnaby przypuszczać, że jest sztuczny.
- chcieliśmy zgłosić krwawe zajście w karczmie, panie władzo- wychrypiał stojąc pewnie przed młodziakiem. Choć nie górował nad nim wzrostem, to charyzmy mu nie brakowało- Mamy kilka pierwszych poszlak w tej sprawie. Chcieliśmy pomówić z naczelnikiem.

Offline

 

#80 2017-03-20 18:04:34

Ashram

Użytkownik

Zarejestrowany: 2017-01-19
Posty: 367

Re: Pora na przygodę

Gdy tylko zwrócono się do niego "panie władzo" jeszcze bardziej wypiął pierś z dumy, ale na jego twarzy pojawił się krótki lecz głęboki wyraż zamyślenia.
-Doniesiono już o zajściu w karczmie, ale jeśli macie jakieś ważne poszlaki to..- i tu na chwilę przerwał niepewnie zerkając na oficera za sobą który jedynie skinął głową- zapraszam. Zaprowadzę was do zastępcy komendanta, ale wpierw musicie zostawić broń. - po tych słowach trzech kolejnych strażników podeszło w oczekiwaniu na złożenie broni przez śmiałków.
Po chwili oficer lekko zakaszlał przez co szeregowy jakby wyczuł przypomnienie i wzrócił się bezpośrednio do brzydkiego mężczyzny z krukiem.
-Obawiam się, że regulamin zabrania wprowadzania obcych zwierząt na teren komisariatu, Pański kruk będzie musiał tu zostać.


"Gram magiem"
Ashram forever

Offline

 

#81 2017-03-20 18:13:33

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Pora na przygodę

Kobieta wyglądała na bardzo niechętną na myśl o rozstaniu się z bronią. Przekazała jednemu z ludzi pistolety i szablę a także dokładne instrukcje co do przechowywania.
- Ta broń jest warta więcej niż jesteś w stanie zarobić na swoim żołdzie do emerytury, więc dbaj o nią bardziej niż o własne życie. - wydawała się nie żartować.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#82 2017-03-20 18:32:41

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Pora na przygodę

Dla kontrastu z wartością broni kobiety, chłop Janusz chwycił swoją siekierkę wiszącą u pasa, chwilę się jej przyjrzał, nie do końca pewien czy to w sumie narzędzie zasługuje na straszliwe miano broni. Po chwili namysłu oddał jednak toporek. Z ciekawością się przyglądał co też gościu z krukiem powie na myśl rozstania się z swoim wielkim ptakiem.

Offline

 

#83 2017-03-20 20:26:57

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Pora na przygodę

Niechętnie spojrzał to na strażnika, to na kruka, to na swój kostur. Wzruszył ramionami.
- wątpię że dobrze się z nią tu obejdziecie więc po prostu odeślę ją na łowy- mówiąc to, wystawił dłoń, na którą Beatrice wskoczyła. Wyciągnął rękę do góry, podrzucając lekko krukiem, który zerwał się do lotu i poszybował gdzieś wysoko- tyle. Broni nie mam, o lasce chodzę- wychrypiał na koniec.

Offline

 

#84 2017-03-21 16:09:09

Ashram

Użytkownik

Zarejestrowany: 2017-01-19
Posty: 367

Re: Pora na przygodę

Strażnik trochę zirytowany spojrzał na kobietę i po wysłuchaniu instrukcji dotyczących jej broni, sprawnie je przejął, widać było, że nie jest przyzwyczajony do czegoś takiego ale lata doświadczenia wyryły się w ruchach jego dłoni.
- Spokojnie, nie takie rzeczy się robiło Pani- reszta strażników wzięła uzbrojenie pozostałych, a przy odbieraniu broni Janusza nie rzucali jakiś zdziwionych spojrzeń, najprawdopodobniej widzieli gorszej jakości rynsztunek. Po rozbrojeniu drużyny, młody szeregowy wskazał ręką na bramę
-Zapraszam za mną- Gdy wraz z nim i ostrożnymi spojrzeniami reszty strażników ich oczom ukazał się widok przypominający obóz wojskowy. Na dość szerokim placu kilkunastu strażników ćwiczyło musztrę, walkę w formacjach, kusznictwo. Dookoła głównego budynku właśnie biegała kolejna grupka młodzików poganianych przez sierżanta
-Ruszać się mali zasrańcy albo zrobię z Was tarczę ćwiczebną dla kuszników. Krasnoludzkie babcie biegają szybciej od was- ciężkie zadyszki i strumienie potu  nie robiły żadnego wrażenia na sierżancie który poganiał ich do kolejnych okrążeń wokół głównego budynku.
Przeszliście plac podążając za waszym przewodnikiem prosto do głównego wejścia twierdzy. Przy dość sporych rozmiarów bramie ponownie was zatrzymano ale po krótkim wyjaśnieniu szeregowego przepuszczono dalej. Wnętrze twierdzy było bardzo surowe, jedynie uchwyty na pochodnie na noc i duże połacie skór ze zwierząt ułożonych na głównych przejściach by zagłuszyć chociaż część hałasu wywołanego przez wiecznie chodzących strażników i służących. Wszyscy wydawali się być postawieni na nogi, co chwilę waszą grupę mijali strażnicy lub posłańcy z listami, dokumentami, dużymi skrzyniami o nieznanej zawartości, sprzęcie, a nawet więźniowie. Prowadzeni przez ten praktycznie inny choć pewnie niektórym z was dobrze znajomy świat wchodzicie na drugą kondygnację i po przemierzeniu kilkunastu korytarzy dochodzicie do masywnych dębowych drzwi z tabliczką na której jest napisane "Zastępca Komendanta Grigor Shemov". Szeregowy już chciał zapukać gdy po chwili zza drzwi usłyszeliście głęboki, krzyczący głos:
-&%$# jego &#@%, Malark podaj mi te zasrane dokumenty, znowu zrobili błąd przy spisie dostaw- szeregowy dość głośno przełknął ślinę i zapukał.
-Wejść &%$#- otworzył wam drzwi i wpuścił do środka po czym za wami wszedł i zamknął drzwi. Waszym oczom ukazał się dość dużych rozmiarów gabinet pełen przeróżnych dokumentów i ksiąg które zajmowały praktycznie każde wolne miejsce na licznych półkach i na dużym drewnianym biurku za którym siedzi już siwiejący ludzki mężczyzna z kilkoma bliznami na kształt pazurów przechodzącymi przez jego lewą stronę twarzy zniekształcając przy tym szczękę. Gładko ogolony penetruje was zimnym wzrokiem błękitnych oczu w których wciąż widać duże rezerwy energii. Właśnie przejmuje od siedzącego po jego prawej stronie mężczyzny pilk dokumentów i kładzie na swoim biurku i otwiera. Drugi mężczyzna jest trochę młodszy ale wygląda na conajmniej 30 stkę. Jest ubrany w proste białe szaty z licznymi kieszeniami z wieloma fioletowymi wzorami pokrywającymi białe połacie materiału. Ma krótko przystrzyżone włosy blond i 2-3 dniowy zarost. Też spojrzał na was i przeszył swoimi zmęczonymi oczami, najwidoczniej ma ostatnio mało snu.
-Słucham szeregowy, tylko szybko- rzucił do strażnika który błyskawicznie mu odpowiedział
-Twierdzą, że mają ważne informacje w sprawie łyżkowego morderstwa, sir.
-Niech będzie, odmaszerować.- szeregowiec zasalutował i szybciej niż to by się zdawało możliwe wyszedł z pokoju i zamknął za sobą drzwi.
Zastępca komendanta wstał przy kobiecie i z jedynego niezajętego krzesła w pokoju zrzucił stertę dokumentów na swoje biurko i postawił przed nią po czym wrócił na swoje miejsce.
-Grigor Shemov, zastępca komendanta, a to Malark Sulyvahn, nasz ekspert od spraw nadnaturalnych- drugi mężczyzna wstał na chwilę i się ukłonił.
-Jakież to ważne informacje dla mnie macie...?

Ostatnio edytowany przez Ashram (2017-03-21 17:20:59)


"Gram magiem"
Ashram forever

Offline

 

#85 2017-03-21 22:32:11

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Pora na przygodę

Kulawy mężczyzna opierający się o kostur wysunął się krok przed grupę i spojrzał w oblicze naczelnika. Sam też miał już jakąś wprawę w bezdusznym patrzeniu nieukazującym emocji. Ale nie o pokaz siły teraz chodziło.
- poza tym, że wszyscy byliśmy jego świadkami, to jestem przekonany, że w sprawę mieszał się czarodziej. W całej karczmie czuć było magię- rzucił dość poważnym tonem, jakby zaznaczając, że jest to coś niezwykłego. Sam nie wiedział jak ludzie tu reagują na zbrodnie z użyciem czarów- Co więcej, czarodziej był na tyle potężny, by manipulować obiektem samemu nie będąc nawet w karczmie. A to wygląda poważnie.
Poruszył się, stanął jakby bardziej rozluźniony wyrzuciwszy wszystko z siebie. Tak naprawdę po prostu chciał sprawiać dobre wrażenie, bo obserwował każdy ruch wszystkich w pokoju wiedząc, jak różnie ludzie traktowali magów i ich tropicieli.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
prywatny detektyw dąbrowa górnicza drukarnia gniezno