Opowiadania RP

Opowiadania Roleplay - fantastyczne światy, fantastyczne postaci.


#1 2017-01-15 19:38:04

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Before PRÓBA #2

SKŁADAMY PODANIA/OPISY POSTACI NA PRIV LUB SKYPE DO MNIE (można inną postać niż poprzednio, w przypadku tej samej postaci wysłać przypominajkę, kto, kim był itd )

Edit: MAPY

Spoiler:

mapa miasta
http://i.imgur.com/KZA0Jpq.jpg?1

Spoiler:

miasta na świecie
http://i.imgur.com/BtOWYYR.jpg?1

Spoiler:

podział polityczny
http://i.imgur.com/FV6QWPQ.jpg?1

Spoiler:

trakty
http://i.imgur.com/nY0mcCb.jpg?1

Spoiler:

geograficzna
http://i.imgur.com/y1NY1XF.jpg?1

Dwa miasta zrośnięte w jedno - Afentir i Ketpa.
Ciepły klimat i nadmorskie położenie Ketpy sprawiły, że w obu miastach kwitnie handel, rybołówstwo i transport, ale nie tylko one.
Pod obydwoma miastami znajduje się sieć kanałów odprowadzająca ścieki do morza z daleka od miast. Gęste zaludnienie sprzyja szczurom, ale nie tylko tym futerkowym szkodnikom. Kanały są w całości pod władzą Gildii. Straż bezskutecznie walczy z nimi od wielu lat, ale nigdy nie udało im się zorganizować skutecznej obławy na mieszkańców podziemi.
Na powierzchni gęsta zabudowa i slumsy blisko portu przecinane są często rynkami na prawie każdej ulicy, setki straganów w ciągu dnia. ( coś na kształt arabskich miasteczek )
W mieście tym pojawiają się podróżni różnych ras, z różnych rejonów. Miejscowi również nie są jednolici pod tym względem, choć ludzie odczuwają głęboką niechęć do innych nie-ludzi.
W powietrzu czuć często napięcie.


Ulicami tłocznego portu Ketpy biegła drobna postać. Ubrana była w lekkie łachy, jak biedacy. Twarz i głowę miała zasłoniętą czarną chustą. Za biegnącą postacią falował długi koci rudy ogon. Postać tuliła do piersi jakieś zawiniątko wielkości pomarańczy. Nie oglądała się za siebie, pomimo tego że goniła ją straż a także kilku barczystych marynarzy i tragarzy. Kluczyła po uliczkach i skakała po straganach odbijając się od nich. Za nią roznosił się śmiech.
Śmiech ten należał do tego typu, że gdy się go słyszy, stara się sprawić by słyszeć go jak najczęściej.
Postać nadal uciekała zwiększając dystans. Była szybka, a ogon pozwalał utrzymać jej równowagę.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#2 2017-01-19 23:24:29

Davidov

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-09-11
Posty: 182

Re: Before PRÓBA #2

Statek rybacki zacumował przy porcie rybackim miasta Ketpy prezentując rzędy potężnych, acz zużytych masztów i cerowanych żagli. Z pokładu statku na przystań zaczęli schodzić rośli rybacy i członkowie załogi. Widać było, że co młodsi zajmowali się znoszeniem ciężkich beczek z rybami, zaś starsi obserwując trudy mniej doświadczonych zbierali się pewnie do przydrożnych karczm. Ze statku schodził jeszcze jeden osobnik, z obserwacji człowiek,  patrząc na pracę pozostałych. Wtem jeden z młodzików zachwiał się, potykając o drewniany fragment ścieżki, a nieznany człowiek pochwycił fragment beczki, którą nieostrożny młodzik puścił. Woda z beczki chlupnęła na ręcę osobnika, co mimo lekkiego obrzydzenia zignorował i pomógł donieść ją pewien fragment. Młodzik się odezwał:
-Dziękuje, by mnie pewnie koledzy zwyzywali, ciamajdą nazywali i weź pan co by za dowcipy leciały...
-To ja wam dziękuje, ułatwiliście mi drogę. Pozdrów tam pozostałych jakbym już miał nie spotkać.
Mężczyzna obrócił się ponownie w stronę statku, skłonił głowę do pozostałych marynarzy i poszedł w swoją stronę. Słyszał, że targi w tych stronach słyną z różnego, często egzotycznego towaru. Nie spieszyło mu się z postojem, godzina była raczej wczesna, a wyjątkowe miasta potrafiły kusić.
Gdzie szedł dalej widział stragany. Zatrzymał się przy jednym z przyprawami, powąchął z bliska brązowy pył, a pożałował w momencie kiedy ostry pył wdarł się w nozdrza, a później w oskrzela,  zaczął kaszleć, krztusić się, a później kichać.
-To przyprawa z mielonej kory, uważajcie panie. Podobno są ludzie, którzy dla zakładu o piwo w karczmie potrafią połknąć jej nawet garść, ale nie próbujcie.
-Skorzystam z porady - Powiedział mężczyzna uśmiechając się przez łzy spowodowane ksztuszeniem.
Poszedł dalej oglądając stragany, a przy tym pilnując swojego skromnego dobytku. Ludzie patrzeli na niego, czasem zaczepiali, pytali o różne rzeczy, ale przepraszam i ignorował. Chciał mieć chwilę do siebie i udawał, żę nie widzi rzadko pojawiajacych się pytajacych spojrzeń innych. Usłyszał hałas, krzyki, zobaczył bieg straży
, a przed nią jakiegoś złodziejaszka, drobnego, z ogonem, biegnącego po straganach z jakimś zawiniątkiem. Pomachał przecząco głową, zignorował pościg i rozglądał się dalej. Nie było to pierwszy pościg za złodziejami, który widział w życiu, a już na pewno nie ostatni. Pewnie jakiś biedak kradł dla Siebie, a następnego dnia go powieszą - takie myśli wdzierały mu się do głowy.

Ostatnio edytowany przez Davidov (2017-01-20 00:42:03)

Offline

 

#3 2017-01-20 12:48:58

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Before PRÓBA #2

Złodziejaszek sprytnie minął podróżnika uskakując na stertę skrzyń które stały koło niego, po czym wskoczył na dach straganu, a po nim na dach budynku. Straż powoli zwalniała. Stracili nadzieję że go złapią. Mężczyzna usłyszał urywki rozmowy.
- Po co my w ogóle biegniemy, przecież wszyscy doskonale wiemy że nie mamy z nim najmniejszych szans.
- Namiestnik nas pozabija jak się dowie co ten gówniarz ukradł tym razem...
A najsławniejszy złodziej miasta - Kot, książę z pustyni, właśnie biegł dachami, a po ulicy niósł się jego dźwięczny śmiech.


Kilka kilometrów od miasta, na plaży w jednej z zatoczek członkowie Gildii wyciągnęli na brzeg tajemniczy sarkofag który niedawno morze wyrzuciło na brzeg. Próbowali go załadować na wóz, ponieważ był wysadzany różnymi kamieniami szlachetnymi, których nie dało się wyciągnąć. Może ktoś w siedzibie by dał radę.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#4 2017-01-20 15:30:44

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Before PRÓBA #2

Z kolei podziemnymi kanałami do swojej kwatery zmierzał pewien łotrzyk - był on odziany w mhroczny płaszcz z kapturem (+10) który zakrywał cały jego ubiór i twarz, za wyjątkiem zwykłych brązowo-szarych spodni i lekkich butów tej samej barwy. Z jego ruchów można było wywnioskować iż pod płaszczem niesie coś delikatnego, jednocześnie przeklinając panującą pod ziemią wilgoć. Nie po to stawał na głowie aby zdobyć bardzo kosztowny plan posiadłości jednego z bogatszych kupców w mieście, aby te właśnie plany zostały w najbliższym czasie zniszczone przez wilgoć. Głowę łotrzyka zaprzątały myli pokroju "Dlaczego złodzieje zawsze ukrywają się w kanałach", "Po co mi to wszystko", "Jakbym został kapłanem to nie musiałbym pół życia spędzać w ściekach ukrywając się przed strażą miejską" i tego typu myśli, kiedy już dotarł do swojej kwatery w pięknych ściekach.

Offline

 

#5 2017-01-20 15:35:14

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Before PRÓBA #2

Niedługo cieszył się spokojem gdyż rozległo się pukanie do drzwi jego kwatery.
Gdy otworzył zobaczył doradcę Mistrza Złodziei.
- Foler cię szuka, ma dla ciebie zadanie, podobno cholernie ważne, wyglądał na wkurzonego, więc na twoim miejscu bym się pospieszył. Jest w swojej kwaterze.
Po czym złodziej ruszył w swoim kierunku.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#6 2017-01-20 15:48:58

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Before PRÓBA #2

- I oczywiście Fol(d)er nie jest nawet łaskawy samemu przyjść. To nieważne że ciężko pracuję cały dzień i chciałbym chwilę odpocząć...
Westchnął, schował plany do swojej skrzyni, wziął torbę z swoim złodziejskim ekwipunkiem po czym ruszył do kwatery Dysku C Folera. Przy okazji zdjął kaptur, odsłaniając trochę zmęczoną twarz osoby której młodzieńcze lata powoli przemijały. Doszedłszy do drzwi kwatery Folera poprawił swoje krótkie, czarne włosy i wszedł, nie przejmując się czymś takim jak pukanie.

Ostatnio edytowany przez Fillpl (2017-01-20 15:51:01)

Offline

 

#7 2017-01-20 15:56:42

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Before PRÓBA #2

Foler siedział przy swoim biurku i przeglądał papiery. Jako Mistrz miał więcej roboty z organizacją Gildii i zadań niż sam ich wykonywał. Musiał dać swoim ludziom zarobić, a od każdego ich zlecenia otrzymywał 10%. Gdy Bogdan wszedł bez pukania ten podniósł oczy znad jednej z ksiąg.
- Jak zwykle bez pukania - westchnął - widzę że Gerto cię powiadomił. Siadaj, sprawa jest bardzo ważna. Raczej słyszałeś o tym gnojku z kocim ogonem który lata po całym mieście i kradnie co popadnie. Odbiera nam tyle zleceń, że ledwo ciągniemy. Masz go rekrutować do Gildii. Jeśli ci się nie uda, to albo będzie to koniec Gildii Złodziei, albo twój i tego smarkacza. Jest zbyt dobry.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#8 2017-01-20 16:08:07

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Before PRÓBA #2

- Jest dobry, ale jest też brawurowy, dziecięcy, niedoświadczony, bez jakiegokolwiek zaplecza i tak dalej. Nie ma na koncie praktycznie żadnej przemyślanej akcji z tego co wiem. Istny nieoszlifowany diament z ogonem. Oczywiście mogę go przyłączyć do naszej wspaniałej Gildii, ale co dalej? Osobiście zajmiesz się wbiciem mu rozumu do głowy? Nie kryję iż z chęcią bym to zobaczył.
Uśmiechnął się bezczelnie na samą myśl.
- Tak czy inaczej, czy nasza kochana Gildia dysponuje jakimiś ciekawymi informacjami na jego temat? Coś co mogę wykorzystać?

Offline

 

#9 2017-01-20 17:29:05

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Before PRÓBA #2

- Straż nie zna tożsamości tego Kota, ale wszyscy doskonale wiedzą że ma ogon i kocie uszy. W całych dwóch miastach jest tylko jeden taki dzieciak który odpowiada opisowi, ale gdy straż go przymknęła w mieście nadal panoszył się Kot, więc go wypuścili bo nie było szans by był jednocześnie w dwóch miejscach. Nie była to też iluzja. Na początek możesz się poprzyglądać dzieciakowi, szlaja się z dwójką innych od czasu do czasu po mieście, to sieroty, nie mają nikogo, ale są lubiane więc ich zniknięcie raczej zostanie zauważone. Albo zastawić pułapkę na Kota, choć wątpię by ci się udało w ten sposób. Dziś podprowadził namiestnikowi Błękitną Damę, Szafir wielkości jabłka, jedyny w całym państwie, kupiony setki lat temu dla króla od krasnoludów. Mimo że niczego nie planuje jest cholernie dobry i zawsze mu się udaje. Dowiedz się jak to robi. Przydałby nam się taki człowiek.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#10 2017-01-20 17:49:34

Davidov

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-09-11
Posty: 182

Re: Before PRÓBA #2

Podróżnik zwrócił uwagę na złodziejaszka z ogonem, który przeskoczył na skrzyniach obok niego. Spojrzał na strażników miejskich i tonem bez ironii, raczej spokojnym i umiarkowanym spytał:
-Często się wam zdarza panowie strażnicy? Mam namyśli takich zwinnych złodziejaszków. Pewnie utrapienie z nimi nie małe.- Liczył na zdobycie garści informacji z samej ciekawości. Warto wiedzieć na co uważać.
-Szanuje waszą służbę i wiem, że nie jesteście informacją turystyczną, ale wiecie panowie gdzie jest jakaś najbliższa karczma z noclegiem? No któż jak nie straznicy miejscy znają drogi. -
Zakończył wypowiedź z serdecznym usmiechem. Ledwo przybył, a już było ciekawie.

Offline

 

#11 2017-01-20 18:06:06

 Gracjando

Weteran

Call me!
Skąd: wziąć nowy komputer?
Zarejestrowany: 2012-11-11
Posty: 1303

Re: Before PRÓBA #2

Po porcie chodził uśmiechnięty, wysoki człowiek o ciemno-brązowych włosach, przykrytych czapką. Człowiek ten, wyglądał dosyć atletycznie i mógł wyróżniać się z tłumu swoją sylwetką, pośród pospólstwa o muskulaturze zbudowanej zwykłymi pracami. Poza tym samo ciało mężczyzny jak i jego twarz wyglądała młodo. Wszystko to przykrywał lekkim skórzanym strojem podróżnym, przypominający z leksza pancerz bandyty albo innego lekkozbrojnego wojownika. Na dłoniach miał też wzmacniane metalowymi elementami rękawice, które wydawały się bardzo wytrzymałe i dobrze przystosowane do walki wręcz. Sam mężczyzna rozglądał się na boki obserwując żyjące miasto i z zainteresowaniem wypatrując normalnie ukrytych dla oka szczegółów.


Va’esse deireádh aep eigean…
-----------------------------------
Bleoede dh'oine!
-----------------------------------
Miecz przez­nacze­nia ma dwa os­trza. Jed­nym jes­teś ty.

Offline

 

#12 2017-01-20 18:08:11

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Before PRÓBA #2

- Coś wymyślę.
Niby od niechcenia zerknął na książkę czytaną przez Mistrza Gildii zanim wszedł.
- Rachunki? Nie będę ci w takim razie więcej przeszkadzał w tym fascynującym zajęciu. Miłej zabawy.
Wstał, zebrał się i wyszedł. Myśląc o swoim fascynującym zadaniu ruszył z powrotem do swojej kwatery...

Offline

 

#13 2017-01-20 18:52:06

Ashram

Użytkownik

Zarejestrowany: 2017-01-19
Posty: 367

Re: Before PRÓBA #2

Gdy chciwi członkowie Gildii złodziei wzięli się za sprawdzanie sarkofagu, dostrzegli setki dziwnych starych symboli wyrytych w sarkofagu z perfekcyjną dokładnością gracją. Bardziej ich interesowały liczne kamienie szlachetne usadzone w nim, które wydawały się jarzyć swoim własnym lecz przytłumionym blaskiem.
Jeden, bardziej gorliwy nawet wyjął małe dłuto i starał się wydobyć jeden z klejnotów, pięknie oszlifowany i niemałych rozmiarów szmaragd. Przez parę naście sekund siłował się z kamieniem, starając się go podważyć pod różnymi kontami ale skończyło się to tylko nagłym trzaśnięciem dłuta, które poddało się o wiele szybciej niż kamień i pękło na drobne kawałeczki. Nie zmartwiło to zbytnio złodziejaszka jako, że to już było stare narzędzie i w końcu musiało pęknąć.
Gdy zaczęli układać przed sarkofagiem bale by na nich go potem przenieść na wóz, wszyscy nagle usłyszeli trzask pękającego, grubego kamienia i ujrzęli powiększającą się rysę idącą przez wieko sarkofagu. Gdy mijała ona po kolei osadzone kamienie, każdy po kolei na chwilę rozbłyskał światłem po czym tracił cały swój blask. Po chwili, rysa przeszła już całą długość sarkofagu, po czym nastąpił świszczący dźwięk zasysanego powietrza.
Wszyscy czmychnęli za najbliższe skały byleby schronić się przed tym co miało nastąpić. Potężny huk prawie, że ich ogłuszył, a całe życie przeleciało im przed oczami gdy ujrzeli odlatujące na 10 metrów wieko sarkofagu które z również nie małym hałasem odłupało kawałek pobliskiej skały. Gdy piach i kurz zaczęły opadać co niektórzy wyglądający dostrzegli wyłaniającą się z sarkofagu chudą ale zdecydowaną dłoń która chwyciła krawędź sarkofagu.
Wraz z opadającym pyłem zaczęli dostrzegać resztę postaci.

Ostatnio edytowany przez Ashram (2017-01-20 18:57:55)


"Gram magiem"
Ashram forever

Offline

 

#14 2017-01-20 20:52:54

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Before PRÓBA #2

Davidov napisał:

Podróżnik zwrócił uwagę na złodziejaszka z ogonem, który przeskoczył na skrzyniach obok niego. Spojrzał na strażników miejskich i tonem bez ironii, raczej spokojnym i umiarkowanym spytał:
-Często się wam zdarza panowie strażnicy? Mam namyśli takich zwinnych złodziejaszków. Pewnie utrapienie z nimi nie małe.- Liczył na zdobycie garści informacji z samej ciekawości. Warto wiedzieć na co uważać.
-Szanuje waszą służbę i wiem, że nie jesteście informacją turystyczną, ale wiecie panowie gdzie jest jakaś najbliższa karczma z noclegiem? No któż jak nie straznicy miejscy znają drogi. -
Zakończył wypowiedź z serdecznym usmiechem. Ledwo przybył, a już było ciekawie.

Strażnicy spojrzeli się na podróżnika.
- Pewnie nietutejszy, skoro nie wiesz że Kot okrada wszystkich już od wielu miesięcy. Nie jesteśmy w stanie go złapać, jest za dobry.
- A Karczmę na pewno jakąś pan znajdziesz, toż to w porcie ich jak zdechłych ryb przy brzegu. Ja polecam Śniętego Śledzia. Przynajmniej mają czysto.
Po czym strażnicy zaczęli się rozchodzić z powrotem tam skąd ich wezwali towarzysze do pościgu.

Gracjando napisał:

Po porcie chodził uśmiechnięty, wysoki człowiek o ciemno-brązowych włosach, przykrytych czapką. Człowiek ten, wyglądał dosyć atletycznie i mógł wyróżniać się z tłumu swoją sylwetką, pośród pospólstwa o muskulaturze zbudowanej zwykłymi pracami. Poza tym samo ciało mężczyzny jak i jego twarz wyglądała młodo. Wszystko to przykrywał lekkim skórzanym strojem podróżnym, przypominający z leksza pancerz bandyty albo innego lekkozbrojnego wojownika. Na dłoniach miał też wzmacniane metalowymi elementami rękawice, które wydawały się bardzo wytrzymałe i dobrze przystosowane do walki wręcz. Sam mężczyzna rozglądał się na boki obserwując żyjące miasto i z zainteresowaniem wypatrując normalnie ukrytych dla oka szczegółów.

Po chwili koło niego wylądował Kot, który zeskoczył z dachu jednej z bud magazynierów i przetoczył się przez ramię łagodząc upadek. Zaraz też poderwał się i znów podjął swój maraton z zawiniątkiem w ramionach.


Fillpl napisał:

- Coś wymyślę.
Niby od niechcenia zerknął na książkę czytaną przez Mistrza Gildii zanim wszedł.
- Rachunki? Nie będę ci w takim razie więcej przeszkadzał w tym fascynującym zajęciu. Miłej zabawy.
Wstał, zebrał się i wyszedł. Myśląc o swoim fascynującym zadaniu ruszył z powrotem do swojej kwatery...

Mistrz tylko kiwnął mu głową wracając do obliczeń.



Tymczasem złodzieje przy sarkofagu zlęknieni wyglądali zza kamieni za którymi się skryli. Zupełnie nie spodziewali się tam znaleźć kogoś, a do tego jeszcze żywego.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#15 2017-01-20 21:26:21

Davidov

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-09-11
Posty: 182

Re: Before PRÓBA #2

Gdy straznicy odeszli wędrowiec podsumował pod nosem nowe informacje:
-Kot mówicie...Jak widać od kilku miesięcy musi mu się udawać spadać na 4 łapy...-
Rozglądnął się wokół siebie, sytuacja zaczęła się uspokajac.
-Śnięty Śledź, Śnięty śledź... Brzmi dobrze.- Znowu podsumował pod nosem. Poprawił cały swój dobytek, rozejrzał się przez ramie na port i zaczął dopytywaćludzi o drogę do "Śniętego śledzia". Wiele tu się działo, chciało by się powiedzieć arabski dzień, jak arabska noc. Na razie nie potrzebował niczego oprócz soczystego posiłku. Stoisk było tu nie mało, a w drodze do Śniętego śledzia uczył sie lokalizacji miejsc na podstawie charakterystycznych budynków i miejsc. Nigdy nie wiadomo czy mu sie to kiedyś nie przyda. Albo chociaż żeby spowrotem móc trafić do portu unikając niespodzianek i niezbyt bezpiecznych skrótów, które o ironio losu, często trafiały się wędrowcom kiedy najmniej tego potrzebowali, a musieli się szybko przemieścić.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
studio kopiowania kaset mokotów 住宿 帕拉瓦莱弗洛